Podsumowanie ofert Liczba ofert: 3. |
![]() | Gazeta Wieku XX i XXI wiek w Zielonej Górze i okolicach | brak | brak danych |
madbooks.pl | od 23.75PLN | ||
![]() Gazeta Wieku XX i XXI wiek w Zielonej Górze i okolicach za 23.75 zł Cena: 23.75 zł Niewielkie 20 tysięczne miasteczko Grünberg na Dolnym Śląsku słynęło z sukna, winnic, koniaków i fabrykanta Beuchelta, budującego mosty i hale dworcowe od Breslau do Damaszku.Stąd pochodził grossadmirał Erich Raeder, honorowy obywatel Grünberga. Mógł zmienić losy świata. W Norymberdze dostał dożywocie. Poprosił o rozstrzelanie, bo brzydził się stryczka.Miasto uniknęło powojennej pożogi. Niemieccy mieszkańcy uciekli, setki popełniło samobójstwo, ostatnie tysiące wysiedliła nowa polska władza.Zielona Góra miała być miastem powojennego porządku, bez niemieckich śladów. Z mieszkańcami przywiezionymi w wagonach zza Buga. Stutysięcznikiem, z nowymi prospektami, fabrykami i uczelniami. Stolicą województwa na pograniczu, otoczoną garnizonami, także radzieckimi. Symbolem innej „wiecznej” rzeczywistości. Tu 1 maja 1951 roku przy dworcu stanął pomnik, jedyny tego typu w Polsce. Na kamieniu wyryto napis „W tym dniu zlikwidowano analfabetyzm w województwie zielonogórskim”. Dwie dekady później wystartował Festiwal Piosenki Radzieckiej.- Zakładaliśmy tu Polskę, dostaliśmy szansę - wspominają pionierzy. - Przeżyliśmy stalinizm, walkę z kościołem. Ułożyliśmy sobie życie. Doczekaliśmy Solidarności i 1989 r.Na ile udał się pojałtański eksperyment nad Odrą?. Jaki rachunek wystawiają przesiedleńcy po 60 latach? Kim są obywatele urodzeni już w Zielonej Górze?. Odpowiedzi znajdziesz w tej książce. „Gazeta Wieku” to dziennikarska opowieść o niemieckim Grünbergu i polskiej Zielonej Górze. Jej autorami są byli i obecni dziennikarze „Gazety Wyborczej”w Zielonej Górze i Gorzowie.Drugie wydanie zostało poprawione i rozszerzone o reportaże i wywiady z historykami, pionierami, muzealnikami. |
![]() | Gazeta Wieku | brak | ebookpoint |
ebookpoint.pl | od 31.99PLN | ||
![]() Gazeta Wieku za 31.99 zł Cena: 31.99 zł Niewielkie 20-tysięczne miasteczko Grünberg na Dolnym Śląsku słynęło z sukna, winnic, koniaków i fabrykanta Beuchelta, budującego mosty i hale dworcowe od Breslau do Damaszku. Stąd pochodził też grossadmirał Erich Raeder, honorowy obywatel Grünberga, który mógł zmienić losy świata. W Norymberdze dostał dożywocie. Poprosił o rozstrzelanie, bo brzydził się stryczka. Miasto uniknęło powojennej pożogi. Niemieccy mieszkańcy uciekli, setki popełniło samobójstwo, ostatnie tysiące wysiedliła nowa polska władza. Zielona Góra miała być miastem powojennego porządku, bez niemieckich śladów. Z mieszkańcami przywiezionymi w wagonach zza Buga. Stutysięcznikiem z nowymi prospektami, fabrykami i uczelniami. Stolicą województwa na pograniczu, otoczoną garnizonami, także radzieckimi. Symbolem innej, wiecznej rzeczywistości. Tu 1 maja 1951 r. przy dworcu stanął pomnik, jedyny tego typu w Polsce. Na kamieniu wyryto napis W tym dniu zlikwidowano analfabetyzm w województwie zielonogórskim. Dwie dekady później wystartował z hukiem Festiwal Piosenki Radzieckiej. Zakładaliśmy tu Polskę, dostaliśmy szansę wspominają pionierzy. Przeżyliśmy stalinizm, walkę z Kościołem. Ułożyliśmy sobie życie. Doczekaliśmy Solidarności i 1989 roku. Na ile udał się pojałtański eksperyment nad Odrą? Jaki rachunek wystawiają przesiedleńcy po 60 latach? Kim są obywatele urodzeni już w Zielonej Górze? O tym wszystkim opowiadają felietony zamieszczone w Gazecie Wieku. |
![]() | Gazeta Wieku. XX i XXI wiek w Zielonej Górze i okolicach | Opracowanie zbiorowe | brak danych |
virtualo.pl | od 31.99PLN | ||
![]() Gazeta Wieku. XX i XXI wiek w Zielonej Górze i okolicach za 31.99 zł Cena: 31.99 zł
Niewielkie 20-tysięczne miasteczko Grünberg na Dolnym Śląsku słynęło z sukna, winnic, koniaków i fabrykanta Beuchelta, budującego mosty i hale dworcowe od Breslau do Damaszku. Stąd pochodził też grossadmirał Erich Raeder, honorowy obywatel Grünberga, który mógł zmienić losy świata. W Norymberdze dostał dożywocie. Poprosił o rozstrzelanie, bo brzydził się stryczka. Miasto uniknęło powojennej pożogi. Niemieccy mieszkańcy uciekli, setki popełniło samobójstwo, ostatnie tysiące wysiedliła nowa polska władza. Zielona Góra miała być miastem powojennego porządku, bez niemieckich śladów. Z mieszkańcami przywiezionymi w wagonach zza Buga. Stutysięcznikiem z nowymi prospektami, fabrykami i uczelniami. Stolicą województwa na pograniczu, otoczoną garnizonami, także radzieckimi. Symbolem innej, „wiecznej” rzeczywistości. Tu 1 maja 1951 r. przy dworcu stanął pomnik, jedyny tego typu w Polsce. Na kamieniu wyryto napis „W tym dniu zlikwidowano analfabetyzm w województwie zielonogórskim”. Dwie dekady później wystartował z hukiem Festiwal Piosenki Radzieckiej. „Zakładaliśmy tu Polskę, dostaliśmy szansę” – wspominają pionierzy. – „Przeżyliśmy stalinizm, walkę z Kościołem. Ułożyliśmy sobie życie. Doczekaliśmy Solidarności i 1989 roku”. Na ile udał się pojałtański eksperyment nad Odrą? Jaki rachunek wystawiają przesiedleńcy po 60 latach? Kim są obywatele urodzeni już w Zielonej Górze? O tym wszystkim opowiadają felietony zamieszczone w „Gazecie Wieku”. |