Podsumowanie ofert Liczba ofert: 13. |
![]() | Uomo universale. Rozważania o człowieku, społeczeństwie i wartościach poświęcone pamięci Profesora Stanisława Jedynaka | praca zbiorowa | UMCS Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej |
bonito.pl | od 15.88PLN | ||
![]() Uomo universale. Rozważania o człowieku, społeczeństwie i wartościach poświęcone pamięci Profesora Stanisława Jedynaka za 15.88 zł Cena: 15.88 zł Jesteśmy świadkami upadku pewnego ideału. Jest to odrodzeniowy ideał „człowieka wszechstronnego” (uomo universale). Zbiorowa świadomość jeszcze go przechowuje w szlachetnym wizerunku „człowieka renesansu”. Współczesnym odpowiednikiem miał być człowiek nauki (zwłaszcza tzw. humanista, choć przecież nie tylko) śmiało przełamujący bariery wąsko (czytaj: „akademicko”) pojętych dziedzin i dyscyplin. Jak długi i szeroki akademicki świat, głośno było o poznawczej idei wykraczania poza przedmiotowe i metodologiczne ograniczenia konkretnych dyscyplin. Pojawił się stricte renesansowy imperatyw prowadzenia badań interdyscyplinarnych, multidyscyplinarnych, transdyscyplinarnych itp. To właśnie miało być kluczem i warunkiem wiedzy jakże dziś pożądanej. Jej walory zaklęto w dwóch magicznych zawołaniach: „innowacyjność!” i „kreatywność!” Te hasła mają być drogowskazami dla akademickiego naukowca. Winien się on nimi bezwzględnie kierować. W przeciwnym razie zmierza na poznawcze manowce. Staje się mianowicie nieprzydatny dla gospodarki, która też oczywiście musi być „innowacyjna” i „kreatywna”. Ponieważ każdy aspekt kultury ma dziś wymiar gospodarczy, taki naukowiec staje się nieprzydatny dla kultury en bloc. Tymczasem dzisiaj, za sprawą najnowszych trendów w akademickiej praktyce, mamy do czynienia ze swoistym paradoksem. Oto bowiem, tym razem pod groźbą popadnięcia w naukowy niebyt, tegoczesny naukowiec-akademik musi „przypisać się” do określonej dyscypliny. Poza nią „nie liczy się” – w dosłownym tego słowa znaczeniu. Krótko mówiąc, naukową cnotą nie jest już interdyscyplinarność, lecz specjalizacja, nie renesansowość, lecz „eksperckość”, „fachowość”, „konkretność” itp. (jak słychać ze wszystkich stron). Czyżby w wąskiej specjalizacji biło ożywcze źródło innowacyjności i kreatywności? Czy myślenie, którego domeną jest maksymalna wiedza o minimalnym wycinku rzeczywistości, może być innowacyjne? |
![]() | Uomo universale. Rozważania o człowieku, społeczeństwie i wartościach poświęcone pamięci Profesora Stanisława Jedynaka | praca zbiorowa | UMCS Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej |
aros.pl | od 15.88PLN | ||
![]() Uomo universale. Rozważania o człowieku, społeczeństwie i wartościach poświęcone pamięci Profesora Stanisława Jedynaka za 15.88 zł Cena: 15.88 zł Jesteśmy świadkami upadku pewnego ideału. Jest to odrodzeniowy ideał „człowieka wszechstronnego” (uomo universale). Zbiorowa świadomość jeszcze go przechowuje w szlachetnym wizerunku |
![]() | Uomo universale Rozważania o człowieku społeczeństwie i wartościach poświęcone pamięci Profesora S | ZAKŁADKA DO KSIĄŻEK GRATIS DO KAŻDEGO ZAMÓWIENIA | Zdybel red. Jolanta, Zdybel Lech | UMCS – Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej |
nieprzeczytane.pl | od 26.24PLN | ||
![]() Uomo universale Rozważania o człowieku społeczeństwie i wartościach poświęcone pamięci Profesora S | ZAKŁADKA DO KSIĄŻEK GRATIS DO KAŻDEGO ZAMÓWIENIA za 26.24 zł Cena: 26.24 zł Jesteśmy świadkami upadku pewnego ideału. Jest to odrodzeniowy ideał człowieka wszechstronnego (uomo universale). Zbiorowa świadomość jeszcze go przechowuje w szlachetnym wizerunku człowieka renesansu. Jego współczesnym odpowiednikiem miał być człowiek nauki (zwłaszcza tzw. humanista, choć przecież nie tylko) śmiało przełamujący bariery wąsko (czytaj: akademicko) pojętych dziedzin i dyscyplin. Jak długi i szeroki akademicki świat, głośno było o poznawczej idei wykraczania poza przedmiotowe i metodologiczne ograniczenia konkretnych dyscyplin. Pojawił się stricte renesansowy imperatyw prowadzenia badań interdyscyplinarnych, multidyscyplinarnych, transdyscyplinarnych itp. To właśnie miało być kluczem i warunkiem wiedzy jakże dziś pożądanej. Jej walory zaklęto w dwóch magicznych zawołaniach: innowacyjność! i kreatywność! Te hasła mają być drogowskazami dla akademickiego naukowca. Winien się on nimi bezwzględnie kierować. W przeciwnym razie zmierza na poznawcze manowce. Staje się mianowicie nieprzydatny dla gospodarki, która też oczywiście musi być innowacyjna i kreatywna. Ponieważ każdy aspekt kultury ma dziś wymiar gospodarczy, taki naukowiec staje się nieprzydatny dla kulrury en bloc. Tymczasem dzisiaj, za sprawą najnowszych trendów w akademickiej praktyce, mamy do czynienia ze swoistym paradoksem. Oto bowiem, tym razem pod groźbą popadnięcia w naukowy niebyt, tegoczesny naukowiec-akademik musi przypisać się do określonej dyscypliny. Poza nią nie liczy się w dosłownym tego słowa znaczeniu. Krótko mówiąc, naukową cnotą nie jest już interdyscyplinarność, lecz specjalizacja, nie renesansowość, lecz eksperckość, fachowość, konkretność itp. (jak słychać ze wszystkich stron). Czyżby w wąskiej specjalizacji biło ożywcze źródło innowacyjności i kreatywności? Czy myślenie, którego domeną jest maksymalna wiedza o minimalnym wycinku rzeczywistości, może być innowacyjne? |
![]() | Uomo universale Jolanta Zdybel ! | Jolanta Zdybel | Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej |
gandalf.com.pl | od 27.43PLN | ||
![]() Uomo universale Jolanta Zdybel ! za 27.43 zł Cena: 27.43 zł ! |
![]() | Uomo universale | red. Jolanta Zdybel, Lech Zdybel | UMCS |
madbooks.pl | od 27.50PLN | ||
![]() Uomo universale za 27.50 zł Cena: 27.50 zł Jesteśmy świadkami upadku pewnego ideału. Jest to odrodzeniowy ideał człowieka wszechstronnego (uomo universale). Zbiorowa świadomość jeszcze go przechowuje w szlachetnym wizerunku człowieka renesansu. Jego współczesnym odpowiednikiem miał być człowiek nauki (zwłaszcza tzw. humanista, choć przecież nie tylko) śmiało przełamujący bariery wąsko (czytaj: akademicko) pojętych dziedzin i dyscyplin. Jak długi i szeroki akademicki świat, głośno było o poznawczej idei wykraczania poza przedmiotowe i metodologiczne ograniczenia konkretnych dyscyplin. Pojawił się stricte renesansowy imperatyw prowadzenia badań interdyscyplinarnych, multidyscyplinarnych, transdyscyplinarnych itp. To właśnie miało być kluczem i warunkiem wiedzy jakże dziś pożądanej. Jej walory zaklęto w dwóch magicznych zawołaniach: innowacyjność! i kreatywność! Te hasła mają być drogowskazami dla akademickiego naukowca. Winien się on nimi bezwzględnie kierować. W przeciwnym razie zmierza na poznawcze manowce. Staje się mianowicie nieprzydatny dla gospodarki, która też oczywiście musi być innowacyjna i kreatywna. Ponieważ każdy aspekt kultury ma dziś wymiar gospodarczy, taki naukowiec staje się nieprzydatny dla kulrury en bloc. Tymczasem dzisiaj, za sprawą najnowszych trendów w akademickiej praktyce, mamy do czynienia ze swoistym paradoksem. Oto bowiem, tym razem pod groźbą popadnięcia w naukowy niebyt, tegoczesny naukowiec-akademik musi przypisać się do określonej dyscypliny. Poza nią nie liczy się w dosłownym tego słowa znaczeniu. Krótko mówiąc, naukową cnotą nie jest już interdyscyplinarność, lecz specjalizacja, nie renesansowość, lecz eksperckość, fachowość, konkretność itp. (jak słychać ze wszystkich stron). Czyżby w wąskiej specjalizacji biło ożywcze źródło innowacyjności i kreatywności? Czy myślenie, którego domeną jest maksymalna wiedza o minimalnym wycinku rzeczywistości, może być innowacyjne? |
![]() | Uomo universale | Lech Zdybel|Jolanta Red Zdybel | UMCS |
taniaksiazka.pl | od 27.61PLN | ||
![]() Uomo universale za 27.61 zł Cena: 27.61 zł
|
![]() | Uomo universale Rozważania o człowieku społeczeństwie i wartościach poświęcone pamięci Profesora S | Zdybel red. Jolanta, Zdybel Lech | UMCS – Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej |
profit24.pl | od 29.12PLN | ||
![]() Uomo universale Rozważania o człowieku społeczeństwie i wartościach poświęcone pamięci Profesora S za 29.12 zł Cena: 29.12 zł Jesteśmy świadkami upadku pewnego ideału. Jest to odrodzeniowy ideał człowieka wszechstronnego (uomo universale). Zbiorowa świadomość jeszcze go przechowuje w szlachetnym wizerunku człowieka renesansu. Jego współczesnym odpowiednikiem miał być człowiek nauki (zwłaszcza tzw. humanista, choć przecież nie tylko) śmiało przełamujący bariery wąsko (czytaj: akademicko) pojętych dziedzin i dyscyplin. Jak długi i szeroki akademicki świat, głośno było o poznawczej idei wykraczania poza przedmiotowe i metodologiczne ograniczenia konkretnych dyscyplin. Pojawił się stricte renesansowy imperatyw prowadzenia badań interdyscyplinarnych, multidyscyplinarnych, transdyscyplinarnych itp. To właśnie miało być kluczem i warunkiem wiedzy jakże dziś pożądanej. Jej walory zaklęto w dwóch magicznych zawołaniach: innowacyjność! i kreatywność! Te hasła mają być drogowskazami dla akademickiego naukowca. Winien się on nimi bezwzględnie kierować. W przeciwnym razie zmierza na poznawcze manowce. Staje się mianowicie nieprzydatny dla gospodarki, która też oczywiście musi być innowacyjna i kreatywna. Ponieważ każdy aspekt kultury ma dziś wymiar gospodarczy, taki naukowiec staje się nieprzydatny dla kulrury en bloc. Tymczasem dzisiaj, za sprawą najnowszych trendów w akademickiej praktyce, mamy do czynienia ze swoistym paradoksem. Oto bowiem, tym razem pod groźbą popadnięcia w naukowy niebyt, tegoczesny naukowiec-akademik musi przypisać się do określonej dyscypliny. Poza nią nie liczy się w dosłownym tego słowa znaczeniu. Krótko mówiąc, naukową cnotą nie jest już interdyscyplinarność, lecz specjalizacja, nie renesansowość, lecz eksperckość, fachowość, konkretność itp. (jak słychać ze wszystkich stron). Czyżby w wąskiej specjalizacji biło ożywcze źródło innowacyjności i kreatywności? Czy myślenie, którego domeną jest maksymalna wiedza o minimalnym wycinku rzeczywistości, może być innowacyjne? |
![]() | Uomo universale | Jolanta Zdybel (red.), Lech Zdybel (red.) | UMCS |
dadada.pl | od 29.28PLN | ||
![]() Uomo universale za 29.28 zł Cena: 29.28 zł Jesteśmy świadkami upadku pewnego ideału. Jest to odrodzeniowy ideał „człowieka wszechstronnego” (uomo universale). Zbiorowa świadomość jeszcze go przechowuje w szlachetnym wizerunku „człowieka renesansu”. Jego współczesnym odpowiednikiem miał być człowiek nauki (zwłaszcza tzw. humanista, choć przecież nie tylko) śmiało przełamujący bariery wąsko (czytaj: „akademicko”) pojętych dziedzin i dyscyplin. Jak długi i szeroki akademicki świat, głośno było o poznawczej idei wykraczania poza przedmiotowe i metodologiczne ograniczenia konkretnych dyscyplin. Pojawił się stricte renesansowy imperatyw prowadzenia badań interdyscyplinarnych, multidyscyplinarnych, transdyscyplinarnych itp. To właśnie miało być kluczem i warunkiem wiedzy jakże dziś pożądanej. Jej walory zaklęto w dwóch magicznych zawołaniach: „innowacyjność!” i „kreatywność!” Te hasła mają być drogowskazami dla akademickiego naukowca. Winien się on nimi bezwzględnie kierować. W przeciwnym razie zmierza na poznawcze manowce. Staje się mianowicie nieprzydatny dla gospodarki, która też oczywiście musi być „innowacyjna” i „kreatywna”. Ponieważ każdy aspekt kultury ma dziś wymiar gospodarczy, taki naukowiec staje się nieprzydatny dla kulrury en bloc. Tymczasem dzisiaj, za sprawą najnowszych trendów w akademickiej praktyce, mamy do czynienia ze swoistym paradoksem. Oto bowiem, tym razem pod groźbą popadnięcia w naukowy niebyt, tegoczesny naukowiec-akademik musi „przypisać się” do określonej dyscypliny. Poza nią „nie liczy się” – w dosłownym tego słowa znaczeniu. Krótko mówiąc, naukową cnotą nie jest już interdyscyplinarność, lecz specjalizacja, nie renesansowość, lecz „eksperckość”, „fachowość”, „konkretność” itp. (jak słychać ze wszystkich stron). Czyżby w wąskiej specjalizacji biło ożywcze źródło innowacyjności i kreatywności? Czy myślenie, którego domeną jest maksymalna wiedza o minimalnym wycinku rzeczywistości, może być innowacyjne? |
![]() | Uomo universale Rozważania o człowieku społeczeństwie i wartościach poświęcone pamięci Profesora S | brak | brak danych |
matras.pl | od 29.52PLN | ||
![]() Uomo universale Rozważania o człowieku społeczeństwie i wartościach poświęcone pamięci Profesora S za 29.52 zł Cena: 29.52 zł Jesteśmy świadkami upadku pewnego ideału. Jest to odrodzeniowy ideał „człowieka wszechstronnego” (uomo universale). Zbiorowa świadomość jeszcze go przechowuje w szlachetnym wizerunku „człowieka renesansu”. Jego współczesnym odpowiednikiem miał być człowiek nauki (zwłaszcza tzw. humanista, choć przecież nie tylko) śmiało przełamujący bariery wąsko (czytaj: „akademicko”) pojętych dziedzin i dyscyplin. Jak długi i szeroki akademicki świat, głośno było o poznawczej idei wykraczania poza przedmiotowe i metodologiczne ograniczenia konkretnych dyscyplin. Pojawił się stricte renesansowy imperatyw prowadzenia badań interdyscyplinarnych, multidyscyplinarnych, transdyscyplinarnych itp. To właśnie miało być kluczem i warunkiem wiedzy jakże dziś pożądanej. Jej walory zaklęto w dwóch magicznych zawołaniach: „innowacyjność!” i „kreatywność!” Te hasła mają być drogowskazami dla akademickiego naukowca. Winien się on nimi bezwzględnie kierować. W przeciwnym razie zmierza na poznawcze manowce. Staje się mianowicie nieprzydatny dla gospodarki, która też oczywiście musi być „innowacyjna” i „kreatywna”. Ponieważ każdy aspekt kultury ma dziś wymiar gospodarczy, taki naukowiec staje się nieprzydatny dla kulrury en bloc. Tymczasem dzisiaj, za sprawą najnowszych trendów w akademickiej praktyce, mamy do czynienia ze swoistym paradoksem. Oto bowiem, tym razem pod groźbą popadnięcia w naukowy niebyt, tegoczesny naukowiec-akademik musi „przypisać się” do określonej dyscypliny. Poza nią „nie liczy się” – w dosłownym tego słowa znaczeniu. Krótko mówiąc, naukową cnotą nie jest już interdyscyplinarność, lecz specjalizacja, nie renesansowość, lecz „eksperckość”, „fachowość”, „konkretność” itp. (jak słychać ze wszystkich stron). Czyżby w wąskiej specjalizacji biło ożywcze źródło innowacyjności i kreatywności? Czy myślenie, którego domeną jest maksymalna wiedza o minimalnym wycinku rzeczywistości, może być innowacyjne? |
![]() | Uomo universale | Jolanta Zdybel (red.), Lech Zdybel (red.) | UMCS |
sferaduszy.pl | od 30.03PLN | ||
![]() Uomo universale za 30.03 zł Cena: 30.03 zł Jesteśmy świadkami upadku pewnego ideału. Jest to odrodzeniowy ideał „człowieka wszechstronnego” (uomo universale). Zbiorowa świadomość jeszcze go przechowuje w szlachetnym wizerunku „człowieka renesansu”. Jego współczesnym odpowiednikiem miał być człowiek nauki (zwłaszcza tzw. humanista, choć przecież nie tylko) śmiało przełamujący bariery wąsko (czytaj: „akademicko”) pojętych dziedzin i dyscyplin. Jak długi i szeroki akademicki świat, głośno było o poznawczej idei wykraczania poza przedmiotowe i metodologiczne ograniczenia konkretnych dyscyplin. Pojawił się stricte renesansowy imperatyw prowadzenia badań interdyscyplinarnych, multidyscyplinarnych, transdyscyplinarnych itp. To właśnie miało być kluczem i warunkiem wiedzy jakże dziś pożądanej. Jej walory zaklęto w dwóch magicznych zawołaniach: „innowacyjność!” i „kreatywność!” Te hasła mają być drogowskazami dla akademickiego naukowca. Winien się on nimi bezwzględnie kierować. W przeciwnym razie zmierza na poznawcze manowce. Staje się mianowicie nieprzydatny dla gospodarki, która też oczywiście musi być „innowacyjna” i „kreatywna”. Ponieważ każdy aspekt kultury ma dziś wymiar gospodarczy, taki naukowiec staje się nieprzydatny dla kulrury en bloc. Tymczasem dzisiaj, za sprawą najnowszych trendów w akademickiej praktyce, mamy do czynienia ze swoistym paradoksem. Oto bowiem, tym razem pod groźbą popadnięcia w naukowy niebyt, tegoczesny naukowiec-akademik musi „przypisać się” do określonej dyscypliny. Poza nią „nie liczy się” – w dosłownym tego słowa znaczeniu. Krótko mówiąc, naukową cnotą nie jest już interdyscyplinarność, lecz specjalizacja, nie renesansowość, lecz „eksperckość”, „fachowość”, „konkretność” itp. (jak słychać ze wszystkich stron). Czyżby w wąskiej specjalizacji biło ożywcze źródło innowacyjności i kreatywności? Czy myślenie, którego domeną jest maksymalna wiedza o minimalnym wycinku rzeczywistości, może być innowacyjne? |
![]() | Uomo universale | Opracowanie Zbiorowe | Wydawnictwo UMCS |
dobre-ksiazki.com.pl | od 30.11PLN | ||
![]() Uomo universale za 30.11 zł Cena: 30.11 zł Jesteśmy świadkami upadku pewnego ideału. Jest to odrodzeniowy ideał człowieka wszechstronnego (uomo universale). Zbiorowa świadomość jeszcze go przechowuje w szlachetnym wizerunku człowieka renesansu. Jego współczesnym odpowiednikiem miał być człowiek nauki (zwłaszcza tzw. humanista, choć przecież nie tylko) śmiało przełamujący bariery wąsko (czytaj: akademicko) pojętych dziedzin i dyscyplin. Jak długi i szeroki akademicki świat, głośno było o poznawczej idei wykraczania poza przedmiotowe i met... |
![]() | Uomo universale Rozważania o człowieku społeczeństwie i wartościach poświęcone pamięci Profesora S | Zdybel red. Jolanta, Zdybel Lech | UMCS – Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej |
mestro.pl | od 33.95PLN | ||
![]() Uomo universale Rozważania o człowieku społeczeństwie i wartościach poświęcone pamięci Profesora S za 33.95 zł Cena: 33.95 zł Jesteśmy świadkami upadku pewnego ideału. Jest to odrodzeniowy ideał człowieka wszechstronnego (uomo universale). Zbiorowa świadomość jeszcze go przechowuje w szlachetnym wizerunku człowieka renesansu. Jego współczesnym odpowiednikiem miał być człowiek nauki (zwłaszcza tzw. humanista, choć przecież nie tylko) śmiało przełamujący bariery wąsko (czytaj: akademicko) pojętych dziedzin i dyscyplin. Jak długi i szeroki akademicki świat, głośno było o poznawczej idei wykraczania poza przedmiotowe i metodologiczne ograniczenia konkretnych dyscyplin. Pojawił się stricte renesansowy imperatyw prowadzenia badań interdyscyplinarnych, multidyscyplinarnych, transdyscyplinarnych itp. To właśnie miało być kluczem i warunkiem wiedzy jakże dziś pożądanej. Jej walory zaklęto w dwóch magicznych zawołaniach: innowacyjność! i kreatywność! Te hasła mają być drogowskazami dla akademickiego naukowca. Winien się on nimi bezwzględnie kierować. W przeciwnym razie zmierza na poznawcze manowce. Staje się mianowicie nieprzydatny dla gospodarki, która też oczywiście musi być innowacyjna i kreatywna. Ponieważ każdy aspekt kultury ma dziś wymiar gospodarczy, taki naukowiec staje się nieprzydatny dla kulrury en bloc. Tymczasem dzisiaj, za sprawą najnowszych trendów w akademickiej praktyce, mamy do czynienia ze swoistym paradoksem. Oto bowiem, tym razem pod groźbą popadnięcia w naukowy niebyt, tegoczesny naukowiec-akademik musi przypisać się do określonej dyscypliny. Poza nią nie liczy się w dosłownym tego słowa znaczeniu. Krótko mówiąc, naukową cnotą nie jest już interdyscyplinarność, lecz specjalizacja, nie renesansowość, lecz eksperckość, fachowość, konkretność itp. (jak słychać ze wszystkich stron). Czyżby w wąskiej specjalizacji biło ożywcze źródło innowacyjności i kreatywności? Czy myślenie, którego domeną jest maksymalna wiedza o minimalnym wycinku rzeczywistości, może być innowacyjne? |
![]() | Uomo universale Rozważania o człowieku społeczeństwie i wartościach poświęcone pamięci Profesora S | Bullock Claire | UMCS |
selkar.pl | od 35.97PLN | ||
![]() Uomo universale Rozważania o człowieku społeczeństwie i wartościach poświęcone pamięci Profesora S za 35.97 zł Cena: 35.97 zł Jesteśmy świadkami upadku pewnego ideału. Jest to odrodzeniowy ideał "człowieka wszechstronnego" (uomo universale). Zbiorowa świadomość jeszcze go przechowuje w szlachetnym wizerunku "człowieka renesansu". Jego współczesnym odpowiednikiem miał być człowiek nauki (zwłaszcza tzw. humanista, choć przecież nie tylko) śmiało przełamujący bariery wąsko (czytaj: "akademicko") pojętych dziedzin i dyscyplin. Jak długi i szeroki akademicki świat, głośno było o poznawczej idei wykraczania poza przedmiotowe i metodologiczne ograniczenia konkretnych dyscyplin. Pojawił się stricte renesansowy imperatyw prowadzenia badań interdyscyplinarnych, multidyscyplinarnych, transdyscyplinarnych itp. To właśnie miało być kluczem i warunkiem wiedzy jakże dziś pożądanej. Jej walory zaklęto w dwóch magicznych zawołaniach: "innowacyjność!" i "kreatywność!" Te hasła mają być drogowskazami dla akademickiego naukowca. Winien się on nimi bezwzględnie kierować. W przeciwnym razie zmierza na poznawcze manowce. Staje się mianowicie nieprzydatny dla gospodarki, która też oczywiście musi być "innowacyjna" i "kreatywna". Ponieważ każdy aspekt kultury ma dziś wymiar gospodarczy, taki naukowiec staje się nieprzydatny dla kulrury en bloc. Tymczasem dzisiaj, za sprawą najnowszych trendów w akademickiej praktyce, mamy do czynienia ze swoistym paradoksem. Oto bowiem, tym razem pod groźbą popadnięcia w naukowy niebyt, tegoczesny naukowiec-akademik musi "przypisać się" do określonej dyscypliny. Poza nią "nie liczy się" - w dosłownym tego słowa znaczeniu. Krótko mówiąc, naukową cnotą nie jest już interdyscyplinarność, lecz specjalizacja, nie renesansowość, lecz "eksperckość", "fachowość", "konkretność" itp. (jak słychać ze wszystkich stron). Czyżby w wąskiej specjalizacji biło ożywcze źródło innowacyjności i kreatywności? Czy myślenie, którego domeną jest maksymalna wiedza o minimalnym wycinku rzeczywistości, może być innowacyjne? |