Schronisko - Roman Gren za 20.99 zł Cena: 20.99 zł Sklep: madbooks.pl Kup teraz Schronisko - Roman Gren za 20.99 zł w księgarni madbooks.pl Wydawca: brak danych Kategoria: Beletrystyka/Inne ISBN: 9788375362435 Waga: 0.1700 kg Rok wydania: 2011 "Nad czarną zębatą linię dachów wypłynął rudy księżyc. Zły znak, powiedział Zeghima, który siedział na ławeczce pod oknem biura. Na kolanach trzymał konewkę - czekał na północ, by podlać kasztan. Skądś dobiegło ujadanie psa, za chwilę rozległo się pohukiwanie puszczyka. Przez ciemne podwórko schroniska przemknęła widmowa postać: wysoka, chuda kobieta, z włosami opadającymi na ramiona, zakutana w długi czarny płaszcz - Święta Magdalena. Tak nazywano pielęgniarkę, która raz w tygodniu klękała przed umęczonymi kloszardami i myła im stopy w miednicy z wodą zmieszaną z środkami odkażającymi. Potem osuszała je papierowym ręcznikiem. Pojawiała się bezgłośnie, w milczeniu wykonywała usługę, znikała bez słowa. Otaczała ją aura, przed którą pokornieli najbrutalniejsi z brutalnych". (fragment książki)
Przyjechali do Francji, jak tylu przed nimi, gnani nadzieją na lepsze życie. Wszyscy spotkali się w Grobowcu, schronisku dla bezdomnych. Sissoko z Mali - jego bliscy zostali zamordowani w niewyjaśnionych okolicznościach. Youmi z Senegalu - za diament kupił mieszkanie w jednej z najdroższych dzielnic Paryża. Monsieur Dembo - minister Republiki Środkowoafrykańskiej, uciekł z przyjęcia dyplomatycznego, na którym doszło do zamachu stanu. Stiopa - przyjechał z Kijowa, żeby pozbierać się po zdradzie żony. Maria z Wysp Zielonego Przylądka - chora na AIDS matka trójki dzieci, tak piękna, że mężczyźni, onieśmieleni, spuszczali wzrok. I wielu innych. Zjawiali się nagle i równie nagle znikali. Niektórzy zostawali na dłużej, chociaż zawsze mówili, że wpadają tylko na chwilę. W ankiecie przy pytaniu ,,Kogo zawiadomić w razie wypadku" zostawiali puste miejsce. Roman Gren maluje swoich bohaterów z precyzją godną holenderskiego mistrza. Pieczołowicie kreśli pełnokrwiste portrety i niezwykłe sceny rodzajowe, utrwalając to, co w nich najcenniejsze - ludzką godność.
"Roman Gren przygląda się rzeczom i ludziom z pełną skupienia uwagą i formą czułości. To nie znaczy, że ich lubi albo że jest sentymentalny. To znaczy, że szanuje ich ulotną prawdę i wyjątkowość ich istnienia. Dzielę wybitnych fotografów na turystów i buddystów. Jedni fotografują wojny i egzotyczne pejzaże, inni (jak czeski fotograf Josef Sudek, który w latach niemieckiej okupacji i stalinizmu fotografował tylko widok z okna swej pracowni) odbicie światła na szybie, twarz starego człowieka, szklankę wody. Ci drudzy imponują mi naprawdę i oni właśnie dotykają tajemnicy. Gren opisuje tylko to, co poznał dogłębnie, czego doświadczył, czego mógł dotknąć. Wciąż dziwiąc się, że dalej nic o tym opisywanym świecie nie wie. Przez dwadzieścia lat wydał tylko dwie cienkie książki. Dla mnie więcej warte niż tony rozgadanej literatury". Agnieszka Holland |