Podsumowanie ofert Liczba ofert: 12. |
![]() | Bardzo potrzebna mi jest przyjaźń Pana Zbigniew Herbert Heinrich Kunstmann Listy 1958-1970 | ZAKŁADKA DO KSIĄŻEK GRATIS DO KAŻDEGO ZAMÓWIENIA | Zybura oprac. Marek | Universitas |
nieprzeczytane.pl | od 18.50PLN | ||
![]() Bardzo potrzebna mi jest przyjaźń Pana Zbigniew Herbert Heinrich Kunstmann Listy 1958-1970 | ZAKŁADKA DO KSIĄŻEK GRATIS DO KAŻDEGO ZAMÓWIENIA za 18.50 zł Cena: 18.50 zł Bardzo lubię pisać listy i myślę, że jest to taka sama sztuka jak pisanie wierszy taką refleksję zawarł Zbigniew Herbert w liście do Jerzego Turowicza w 1950 r.Z biegiem lat miał stać się jednym z najpłodniejszych i najważniejszych epistolografów literatury polskiej drugiej połowy XX w. Listy, będące komunikatami z życia (M. Wyka), stanowią część jego pisarstwa. Choć nie można o nich mówić jako o listach artystycznych w sensie statusu, jaki posiadają w jego twórczości wiersze, eseje czy dramaty, to jednak są nieodzownym komentarzem do jego życia i dzieła. Korespondencja z polonistą i tłumaczem (przekładającym m.in. Witkacego i Gombrowicza) Heinrichem Kunstmannem jest w tym kontekście o tyle istotna, że torował mu on drogę do literackiej sławy w Niemczech, gdzie pisarz miał później odnosić swoje największe sukcesy. Stawiający pod koniec lat pięćdziesiątych XX w. pierwsze literackie kroki na Zachodzie Herbert miał do Kunstmanna stosunek szczególny, czemu dawał wyraz: jest Pan jedynym intelektualistą, którego znam w Niemczech (...), każdy list Pana otwieram z niecierpliwością, i wyznawał po kilku latach: Bardzo potrzebna mi jest przyjaźń Pana. To pozwala żyć. Inspirowany listami tłumacza, pisał: Lubię listy Pana także dlatego, że zmuszają mnie one zawsze do myślenia o pisaniu, do precyzowania moich literackich idei, którymi to przemyśleniami też się z nim dzielił. Wreszcie kontakty z Kunstmannem pisarz traktował jako część szerszego kontekstu polsko-niemieckich relacji po tragedii II wojny światowej i świadomie pielęgnował je jako swój wkład do pracy nad pojednaniem obydwu narodów. Bardzo chciałbym pisał do niego pod koniec lat pięćdziesiątych aby Pan lubił ten naród. Serdeczny stosunek z Panem jest dlatego dla mnie drogi, że ponad tym szerokim rowem krzywd, krwi i głupoty pleciemy naszą nitkę porozumienia. Po upływie przeszło półwiecza od wojny, umyka powszechnej świadomości fakt, jakiego mentalnego wysiłku wymagało od pokolenia wojennego podjęcie wówczas dialogu z wczorajszym wrogiem i to z intencją pojednania się z nim. Dzisiaj, w drugiej dekadzie XXI w., okazuje się, że w Polsce to zadanie wciąż jest aktualne. |
![]() | Bardzo potrzebna mi jest przyjaźń Pana Marek Zybura ! | Marek Zybura | Universitas |
gandalf.com.pl | od 19.04PLN | ||
![]() Bardzo potrzebna mi jest przyjaźń Pana Marek Zybura ! za 19.04 zł Cena: 19.04 zł ! |
![]() | "Bardzo potrzebna mi jest przyjaźń Pana" | Marek Red Zybura | Universitas |
taniaksiazka.pl | od 19.09PLN | ||
![]() "Bardzo potrzebna mi jest przyjaźń Pana" za 19.09 zł Cena: 19.09 zł
|
![]() | "Bardzo potrzebna mi jest przyjaźń Pana" | oprac. Marek Zybura | Universitas |
madbooks.pl | od 19.25PLN | ||
![]() "Bardzo potrzebna mi jest przyjaźń Pana" za 19.25 zł Cena: 19.25 zł Bardzo lubię pisać listy i myślę, że jest to taka sama sztuka jak pisanie wierszy taką refleksję zawarł Zbigniew Herbert w liście do Jerzego Turowicza w 1950 r.Z biegiem lat miał stać się jednym z najpłodniejszych i najważniejszych epistolografów literatury polskiej drugiej połowy XX w. Listy, będące komunikatami z życia (M. Wyka), stanowią część jego pisarstwa. Choć nie można o nich mówić jako o listach artystycznych w sensie statusu, jaki posiadają w jego twórczości wiersze, eseje czy dramaty, to jednak są nieodzownym komentarzem do jego życia i dzieła. Korespondencja z polonistą i tłumaczem (przekładającym m.in. Witkacego i Gombrowicza) Heinrichem Kunstmannem jest w tym kontekście o tyle istotna, że torował mu on drogę do literackiej sławy w Niemczech, gdzie pisarz miał później odnosić swoje największe sukcesy. Stawiający pod koniec lat pięćdziesiątych XX w. pierwsze literackie kroki na Zachodzie Herbert miał do Kunstmanna stosunek szczególny, czemu dawał wyraz: jest Pan jedynym intelektualistą, którego znam w Niemczech (...), każdy list Pana otwieram z niecierpliwością, i wyznawał po kilku latach: Bardzo potrzebna mi jest przyjaźń Pana. To pozwala żyć. Inspirowany listami tłumacza, pisał: Lubię listy Pana także dlatego, że zmuszają mnie one zawsze do myślenia o pisaniu, do precyzowania moich literackich idei, którymi to przemyśleniami też się z nim dzielił. Wreszcie kontakty z Kunstmannem pisarz traktował jako część szerszego kontekstu polsko-niemieckich relacji po tragedii II wojny światowej i świadomie pielęgnował je jako swój wkład do pracy nad pojednaniem obydwu narodów. Bardzo chciałbym pisał do niego pod koniec lat pięćdziesiątych aby Pan lubił ten naród. Serdeczny stosunek z Panem jest dlatego dla mnie drogi, że ponad tym szerokim rowem krzywd, krwi i głupoty pleciemy naszą nitkę porozumienia. Po upływie przeszło półwiecza od wojny, umyka powszechnej świadomości fakt, jakiego mentalnego wysiłku wymagało od pokolenia wojennego podjęcie wówczas dialogu z wczorajszym wrogiem i to z intencją pojednania się z nim. Dzisiaj, w drugiej dekadzie XXI w., okazuje się, że w Polsce to zadanie wciąż jest aktualne. |
![]() | Bardzo potrzebna mi jest przyjaźń Pana Zbigniew Herbert Heinrich Kunstmann Listy 1958-1970 | Zybura oprac. Marek | Universitas |
profit24.pl | od 20.17PLN | ||
![]() Bardzo potrzebna mi jest przyjaźń Pana Zbigniew Herbert Heinrich Kunstmann Listy 1958-1970 za 20.17 zł Cena: 20.17 zł Bardzo lubię pisać listy i myślę, że jest to taka sama sztuka jak pisanie wierszy taką refleksję zawarł Zbigniew Herbert w liście do Jerzego Turowicza w 1950 r.Z biegiem lat miał stać się jednym z najpłodniejszych i najważniejszych epistolografów literatury polskiej drugiej połowy XX w. Listy, będące komunikatami z życia (M. Wyka), stanowią część jego pisarstwa. Choć nie można o nich mówić jako o listach artystycznych w sensie statusu, jaki posiadają w jego twórczości wiersze, eseje czy dramaty, to jednak są nieodzownym komentarzem do jego życia i dzieła. Korespondencja z polonistą i tłumaczem (przekładającym m.in. Witkacego i Gombrowicza) Heinrichem Kunstmannem jest w tym kontekście o tyle istotna, że torował mu on drogę do literackiej sławy w Niemczech, gdzie pisarz miał później odnosić swoje największe sukcesy. Stawiający pod koniec lat pięćdziesiątych XX w. pierwsze literackie kroki na Zachodzie Herbert miał do Kunstmanna stosunek szczególny, czemu dawał wyraz: jest Pan jedynym intelektualistą, którego znam w Niemczech (...), każdy list Pana otwieram z niecierpliwością, i wyznawał po kilku latach: Bardzo potrzebna mi jest przyjaźń Pana. To pozwala żyć. Inspirowany listami tłumacza, pisał: Lubię listy Pana także dlatego, że zmuszają mnie one zawsze do myślenia o pisaniu, do precyzowania moich literackich idei, którymi to przemyśleniami też się z nim dzielił. Wreszcie kontakty z Kunstmannem pisarz traktował jako część szerszego kontekstu polsko-niemieckich relacji po tragedii II wojny światowej i świadomie pielęgnował je jako swój wkład do pracy nad pojednaniem obydwu narodów. Bardzo chciałbym pisał do niego pod koniec lat pięćdziesiątych aby Pan lubił ten naród. Serdeczny stosunek z Panem jest dlatego dla mnie drogi, że ponad tym szerokim rowem krzywd, krwi i głupoty pleciemy naszą nitkę porozumienia. Po upływie przeszło półwiecza od wojny, umyka powszechnej świadomości fakt, jakiego mentalnego wysiłku wymagało od pokolenia wojennego podjęcie wówczas dialogu z wczorajszym wrogiem i to z intencją pojednania się z nim. Dzisiaj, w drugiej dekadzie XXI w., okazuje się, że w Polsce to zadanie wciąż jest aktualne. |
![]() | Bardzo potrzebna mi jest przyjaźń Pana Zbigniew Herbert Heinrich Kunstmann Listy 1958-1970 | brak | brak danych |
matras.pl | od 20.49PLN | ||
![]() Bardzo potrzebna mi jest przyjaźń Pana Zbigniew Herbert Heinrich Kunstmann Listy 1958-1970 za 20.49 zł Cena: 20.49 zł „Bardzo lubię pisać listy i myślę, że jest to taka sama sztuka jak pisanie wierszy” – taką refleksję zawarł Zbigniew Herbert w liście do Jerzego Turowicza w 1950 r.Z biegiem lat miał stać się jednym z najpłodniejszych i najważniejszych epistolografów literatury polskiej drugiej połowy XX w. Listy, będące „komunikatami z życia” (M. Wyka), stanowią część jego pisarstwa. Choć nie można o nich mówić jako o „listach artystycznych” w sensie statusu, jaki posiadają w jego twórczości wiersze, eseje czy dramaty, to jednak są nieodzownym komentarzem do jego życia i dzieła. Korespondencja z polonistą i tłumaczem (przekładającym m.in. Witkacego i Gombrowicza) Heinrichem Kunstmannem jest w tym kontekście o tyle istotna, że torował mu on drogę do literackiej sławy w Niemczech, gdzie pisarz miał później odnosić swoje największe sukcesy. Stawiający pod koniec lat pięćdziesiątych XX w. pierwsze literackie kroki na Zachodzie Herbert miał do Kunstmanna stosunek szczególny, czemu dawał wyraz: „jest Pan jedynym intelektualistą, którego znam w Niemczech” (...), „każdy list Pana otwieram z niecierpliwością”, i wyznawał po kilku latach: „Bardzo potrzebna mi jest przyjaźń Pana. To pozwala żyć”. Inspirowany listami tłumacza, pisał: „Lubię listy Pana także dlatego, że zmuszają mnie one zawsze do myślenia o pisaniu, do precyzowania moich literackich idei”, którymi to przemyśleniami też się z nim dzielił. Wreszcie kontakty z Kunstmannem pisarz traktował jako część szerszego kontekstu polsko-niemieckich relacji po tragedii II wojny światowej i świadomie pielęgnował je jako swój wkład do pracy nad pojednaniem obydwu narodów. „Bardzo chciałbym – pisał do niego pod koniec lat pięćdziesiątych – aby Pan lubił ten naród. Serdeczny stosunek z Panem jest dlatego dla mnie drogi, że ponad tym szerokim rowem krzywd, krwi i głupoty pleciemy naszą nitkę porozumienia”. Po upływie przeszło półwiecza od wojny, umyka powszechnej świadomości fakt, jakiego mentalnego wysiłku wymagało od pokolenia wojennego podjęcie wówczas dialogu z wczorajszym wrogiem – i to z intencją pojednania się z nim. Dzisiaj, w drugiej dekadzie XXI w., okazuje się, że w Polsce to zadanie wciąż jest aktualne. Marek Zybura |
![]() | Bardzo potrzebna mi jest przyjaźń Pana | oprac. Marek Zybura | Universitas |
dadada.pl | od 20.94PLN | ||
![]() Bardzo potrzebna mi jest przyjaźń Pana za 20.94 zł Cena: 20.94 zł „Bardzo lubię pisać listy i myślę, że jest to taka sama sztuka jak pisanie wierszy” – taką refleksję zawarł Zbigniew Herbert w liście do Jerzego Turowicza w 1950 r.Z biegiem lat miał stać się jednym z najpłodniejszych i najważniejszych epistolografów literatury polskiej drugiej połowy XX w. Listy, będące „komunikatami z życia” (M. Wyka), stanowią część jego pisarstwa. Choć nie można o nich mówić jako o „listach artystycznych” w sensie statusu, jaki posiadają w jego twórczości wiersze, eseje czy dramaty, to jednak są nieodzownym komentarzem do jego życia i dzieła. Korespondencja z polonistą i tłumaczem (przekładającym m.in. Witkacego i Gombrowicza) Heinrichem Kunstmannem jest w tym kontekście o tyle istotna, że torował mu on drogę do literackiej sławy w Niemczech, gdzie pisarz miał później odnosić swoje największe sukcesy. Stawiający pod koniec lat pięćdziesiątych XX w. pierwsze literackie kroki na Zachodzie Herbert miał do Kunstmanna stosunek szczególny, czemu dawał wyraz: „jest Pan jedynym intelektualistą, którego znam w Niemczech” (...), „każdy list Pana otwieram z niecierpliwością”, i wyznawał po kilku latach: „Bardzo potrzebna mi jest przyjaźń Pana. To pozwala żyć”. Inspirowany listami tłumacza, pisał: „Lubię listy Pana także dlatego, że zmuszają mnie one zawsze do myślenia o pisaniu, do precyzowania moich literackich idei”, którymi to przemyśleniami też się z nim dzielił. Wreszcie kontakty z Kunstmannem pisarz traktował jako część szerszego kontekstu polsko-niemieckich relacji po tragedii II wojny światowej i świadomie pielęgnował je jako swój wkład do pracy nad pojednaniem obydwu narodów. „Bardzo chciałbym – pisał do niego pod koniec lat pięćdziesiątych – aby Pan lubił ten naród. Serdeczny stosunek z Panem jest dlatego dla mnie drogi, że ponad tym szerokim rowem krzywd, krwi i głupoty pleciemy naszą nitkę porozumienia”. Po upływie przeszło półwiecza od wojny, umyka powszechnej świadomości fakt, jakiego mentalnego wysiłku wymagało od pokolenia wojennego podjęcie wówczas dialogu z wczorajszym wrogiem – i to z intencją pojednania się z nim. Dzisiaj, w drugiej dekadzie XXI w., okazuje się, że w Polsce to zadanie wciąż jest aktualne. Marek Zybura |
![]() | "Bardzo potrzebna mi jest przyjaźń Pana" | Opracowanie Zbiorowe | TAiWPN Universitas Kraków |
dobre-ksiazki.com.pl | od 21.96PLN | ||
![]() "Bardzo potrzebna mi jest przyjaźń Pana" za 21.96 zł Cena: 21.96 zł Bardzo lubię pisać listy i myślę, że jest to taka sama sztuka jak pisanie wierszy taką refleksję zawarł Zbigniew Herbert w liście do Jerzego Turowicza w 1950 r.Z biegiem lat miał stać się jednym z najpłodniejszych i najważniejszych epistolografów literatury polskiej drugiej połowy XX w. Listy, będące komunikatami z życia (M. Wyka), stanowią część jego pisarstwa. Choć nie można o nich mówić jako o listach artystycznych w sensie statusu, jaki posiadają w jego twórczości wiersze, eseje czy dramaty,... |
![]() | „Bardzo potrzebna mi jest przyjaźń Pana” – Zbigniew Herbert, Heinrich Kunstmann. Listy 1958-1970 | Marek Zybura | Universitas |
bonito.pl | od 22.40PLN | ||
![]() „Bardzo potrzebna mi jest przyjaźń Pana” – Zbigniew Herbert, Heinrich Kunstmann. Listy 1958-1970 za 22.40 zł Cena: 22.40 zł „Bardzo lubię pisać listy i myślę, że jest to taka sama sztuka jak pisanie wierszy” – taką refleksję zawarł Zbigniew Herbert w liście do Jerzego Turowicza w 1950 r.Z biegiem lat miał stać się jednym z najpłodniejszych i najważniejszych epistolografów literatury polskiej drugiej połowy XX w. Listy, będące „komunikatami z życia” (M. Wyka), stanowią część jego pisarstwa. Choć nie można o nich mówić jako o „listach artystycznych” w sensie statusu, jaki posiadają w jego twórczości wiersze, eseje czy dramaty, to jednak są nieodzownym komentarzem do jego życia i dzieła. Korespondencja z polonistą i tłumaczem (przekładającym m.in. Witkacego i Gombrowicza) Heinrichem Kunstmannem jest w tym kontekście o tyle istotna, że torował mu on drogę do literackiej sławy w Niemczech, gdzie pisarz miał później odnosić swoje największe sukcesy. Stawiający pod koniec lat pięćdziesiątych XX w. pierwsze literackie kroki na Zachodzie Herbert miał do Kunstmanna stosunek szczególny, czemu dawał wyraz: „jest Pan jedynym intelektualistą, którego znam w Niemczech” (...), „każdy list Pana otwieram z niecierpliwością”, i wyznawał po kilku latach: „Bardzo potrzebna mi jest przyjaźń Pana. To pozwala żyć”. Inspirowany listami tłumacza, pisał: „Lubię listy Pana także dlatego, że zmuszają mnie one zawsze do myślenia o pisaniu, do precyzowania moich literackich idei”, którymi to przemyśleniami też się z nim dzielił. Wreszcie kontakty z Kunstmannem pisarz traktował jako część szerszego kontekstu polsko-niemieckich relacji po tragedii II wojny światowej i świadomie pielęgnował je jako swój wkład do pracy nad pojednaniem obydwu narodów. „Bardzo chciałbym – pisał do niego pod koniec lat pięćdziesiątych – aby Pan lubił ten naród. Serdeczny stosunek z Panem jest dlatego dla mnie drogi, że ponad tym szerokim rowem krzywd, krwi i głupoty pleciemy naszą nitkę porozumienia”. Po upływie przeszło półwiecza od wojny, umyka powszechnej świadomości fakt, jakiego mentalnego wysiłku wymagało od pokolenia wojennego podjęcie wówczas dialogu z wczorajszym wrogiem – i to z intencją pojednania się z nim. Dzisiaj, w drugiej dekadzie XXI w., okazuje się, że w Polsce to zadanie wciąż jest aktualne. - Marek Zybura |
![]() | „Bardzo potrzebna mi jest przyjaźń Pana” – Zbigniew Herbert, Heinrich Kunstmann. Listy 1958-1970 | Marek Zybura | Universitas |
aros.pl | od 22.40PLN | ||
![]() „Bardzo potrzebna mi jest przyjaźń Pana” – Zbigniew Herbert, Heinrich Kunstmann. Listy 1958-1970 za 22.40 zł Cena: 22.40 zł „Bardzo lubię pisać listy i myślę, że jest to taka sama sztuka jak pisanie wierszy” – taką refleksję zawarł Zbigniew Herbert w liście do Jerzego Turowicza w 1950 r.Z biegiem lat miał |
![]() | Bardzo potrzebna mi jest przyjaźń Pana Zbigniew Herbert Heinrich Kunstmann Listy 1958-1970 | Zybura Marek | Universitas |
selkar.pl | od 24.97PLN | ||
![]() Bardzo potrzebna mi jest przyjaźń Pana Zbigniew Herbert Heinrich Kunstmann Listy 1958-1970 za 24.97 zł Cena: 24.97 zł "Bardzo lubię pisać listy i myślę, że jest to taka sama sztuka jak pisanie wierszy" - taką refleksję zawarł Zbigniew Herbert w liście do Jerzego Turowicza w 1950 r.Z biegiem lat miał stać się jednym z najpłodniejszych i najważniejszych epistolografów literatury polskiej drugiej połowy XX w. Listy, będące "komunikatami z życia" (M. Wyka), stanowią część jego pisarstwa. Choć nie można o nich mówić jako o "listach artystycznych" w sensie statusu, jaki posiadają w jego twórczości wiersze, eseje czy dramaty, to jednak są nieodzownym komentarzem do jego życia i dzieła. Korespondencja z polonistą i tłumaczem (przekładającym m.in. Witkacego i Gombrowicza) Heinrichem Kunstmannem jest w tym kontekście o tyle istotna, że torował mu on drogę do literackiej sławy w Niemczech, gdzie pisarz miał później odnosić swoje największe sukcesy. Stawiający pod koniec lat pięćdziesiątych XX w. pierwsze literackie kroki na Zachodzie Herbert miał do Kunstmanna stosunek szczególny, czemu dawał wyraz: "jest Pan jedynym intelektualistą, którego znam w Niemczech" (...), "każdy list Pana otwieram z niecierpliwością", i wyznawał po kilku latach: "Bardzo potrzebna mi jest przyjaźń Pana. To pozwala żyć". Inspirowany listami tłumacza, pisał: "Lubię listy Pana także dlatego, że zmuszają mnie one zawsze do myślenia o pisaniu, do precyzowania moich literackich idei", którymi to przemyśleniami też się z nim dzielił. Wreszcie kontakty z Kunstmannem pisarz traktował jako część szerszego kontekstu polsko-niemieckich relacji po tragedii II wojny światowej i świadomie pielęgnował je jako swój wkład do pracy nad pojednaniem obydwu narodów. "Bardzo chciałbym - pisał do niego pod koniec lat pięćdziesiątych - aby Pan lubił ten naród. Serdeczny stosunek z Panem jest dlatego dla mnie drogi, że ponad tym szerokim rowem krzywd, krwi i głupoty pleciemy naszą nitkę porozumienia". Po upływie przeszło półwiecza od wojny, umyka powszechnej świadomości fakt, jakiego mentalnego wysiłku wymagało od pokolenia wojennego podjęcie wówczas dialogu z wczorajszym wrogiem - i to z intencją pojednania się z nim. Dzisiaj, w drugiej dekadzie XXI w., okazuje się, że w Polsce to zadanie wciąż jest aktualne. |
![]() | Bardzo potrzebna mi jest przyjaźń Pana Zbigniew Herbert Heinrich Kunstmann Listy 1958-1970 | Zybura oprac. Marek | Universitas |
mestro.pl | od 25.95PLN | ||
![]() Bardzo potrzebna mi jest przyjaźń Pana Zbigniew Herbert Heinrich Kunstmann Listy 1958-1970 za 25.95 zł Cena: 25.95 zł Bardzo lubię pisać listy i myślę, że jest to taka sama sztuka jak pisanie wierszy taką refleksję zawarł Zbigniew Herbert w liście do Jerzego Turowicza w 1950 r.Z biegiem lat miał stać się jednym z najpłodniejszych i najważniejszych epistolografów literatury polskiej drugiej połowy XX w. Listy, będące komunikatami z życia (M. Wyka), stanowią część jego pisarstwa. Choć nie można o nich mówić jako o listach artystycznych w sensie statusu, jaki posiadają w jego twórczości wiersze, eseje czy dramaty, to jednak są nieodzownym komentarzem do jego życia i dzieła. Korespondencja z polonistą i tłumaczem (przekładającym m.in. Witkacego i Gombrowicza) Heinrichem Kunstmannem jest w tym kontekście o tyle istotna, że torował mu on drogę do literackiej sławy w Niemczech, gdzie pisarz miał później odnosić swoje największe sukcesy. Stawiający pod koniec lat pięćdziesiątych XX w. pierwsze literackie kroki na Zachodzie Herbert miał do Kunstmanna stosunek szczególny, czemu dawał wyraz: jest Pan jedynym intelektualistą, którego znam w Niemczech (...), każdy list Pana otwieram z niecierpliwością, i wyznawał po kilku latach: Bardzo potrzebna mi jest przyjaźń Pana. To pozwala żyć. Inspirowany listami tłumacza, pisał: Lubię listy Pana także dlatego, że zmuszają mnie one zawsze do myślenia o pisaniu, do precyzowania moich literackich idei, którymi to przemyśleniami też się z nim dzielił. Wreszcie kontakty z Kunstmannem pisarz traktował jako część szerszego kontekstu polsko-niemieckich relacji po tragedii II wojny światowej i świadomie pielęgnował je jako swój wkład do pracy nad pojednaniem obydwu narodów. Bardzo chciałbym pisał do niego pod koniec lat pięćdziesiątych aby Pan lubił ten naród. Serdeczny stosunek z Panem jest dlatego dla mnie drogi, że ponad tym szerokim rowem krzywd, krwi i głupoty pleciemy naszą nitkę porozumienia. Po upływie przeszło półwiecza od wojny, umyka powszechnej świadomości fakt, jakiego mentalnego wysiłku wymagało od pokolenia wojennego podjęcie wówczas dialogu z wczorajszym wrogiem i to z intencją pojednania się z nim. Dzisiaj, w drugiej dekadzie XXI w., okazuje się, że w Polsce to zadanie wciąż jest aktualne. |