Podsumowanie ofert Liczba ofert: 2. |
![]() | Dziury w całym. Wstęp do miejskich rewolucji. | Krzysztof Nawratek | Krytyki Polityczne Wydawnictwo |
lideria.pl | od 19.00PLN | ||
![]() Dziury w całym. Wstęp do miejskich rewolucji. za 19.00 zł Cena: 19.00 zł
Są miasta – place zabaw, jak Dubaj. Są miasta kreatywne, jak Berlin. Są miasta apolityczne, jak Las Vegas. Są miasta, które się kurczą, jak Detroit czy Łódź. I takie, które rosną, jak miasta w Afryce. Ale czy miasta mają w ogóle jakąś przyszłość? Krzysztof Nawratek uważa, że miasto to jedno wielkie kłamstwo. Bo wcale nie jest już potrzebne –to nie ono współcześnie jest głównym ośrodkiem produkcji przemysłowej, a odkąd mamy internet, to nie tu powstają języki i kody kultury. „Miasto oczywiście wciąż posiada resztki atrybutów, które uzasadniały jego istnienie w przeszłości, wciąż jest tu jakiś przemysł, handel, instytucje władzy i wiedzy. To jednak tylko pozostałości. Ślady minionej świetności. Minionego sensu” – pisze. I wcale nie chodzi tu o jakąś antymiejską fobię. Chodzi o to, żeby na nowo wymyślić sens istnienia miasta. Nowe, jeszcze lepsze kłamstwo. A do tego potrzeba miejskiej rewolucji, prawdziwej miejskiej zmiany. Krzysztof Nawratek (1970) – architekt i urbanista, wykładowca School of Architecture, Design and Environment w Plymouth, autor książki Miasto jako idea polityczna (2008). |
![]() | DZIURY W CAŁYM WSTĘP DO MIEJSKICH REWOLUCJI | KRZYSZTOF NAWRATEK | Krytyka Polityczna |
madbooks.pl | od 21.50PLN | ||
![]() DZIURY W CAŁYM WSTĘP DO MIEJSKICH REWOLUCJI za 21.50 zł Cena: 21.50 zł Są miasta - place zabaw, jak Dubaj. Są miasta kreatywne, jak Berlin. Są miasta apolityczne, jak Las Vegas. Są miasta, które się kurczą, jak Detroit czy Łódź. I takie, które rosną, jak miasta w Afryce. Ale czy miasta mają w ogóle jakąś przyszłość?Krzysztof Nawratek uważa, że miasto to jedno wielkie kłamstwo. Bo wcale nie jest już potrzebne - to nie ono współcześnie jest głównym ośrodkiem produkcji przemysłowej, a odkąd mamy internet, to nie tu powstają języki i kody kultury. Miasto oczywiście wciąż posiada resztki atrybutów, które uzasadniały jego istnienie w przeszłości, wciąż jest tu jakiś przemysł, handel, instytucje władzy i wiedzy. To jednak tylko pozostałości. Ślady minionej świetności. Minionego sensu - pisze.I wcale nie chodzi tu o jakąś antymiejską fobię. Chodzi o to, żeby na nowo wymyślić sens istnienia miasta. Nowe, jeszcze lepsze kłamstwo. A do tego potrzeba miejskiej rewolucji, prawdziwej miejskiej zmiany. |